Zwycięstwo posła PiS. Bodnar musi pokazać akta dot. przejęcia PK

Dodano:
Marcin Warchoł, poseł PiS Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Poseł PiS Marcin Warchoł wygrał w sądzie ws. dot. nielegalnego przejęcia Prokuratury Krajowej przez ludzi Adama Bodnara.

"Wygrałem w sądzie z neoprokuraturą Adamem Bodnarem. Muszą mi teraz pokazać akta postępowania przygotowawczego, które zakończyło się odmową wszczęcia śledztwa po moim zawiadomieniu w sprawie nielegalnych awansów do Prokuratury Krajowej. Chcieli ukryć powody, ale je poznamy. Będą dowodem ich bezprawnych działań" – poinformował w serwisie X Marcin Warchoł, były wiceminister sprawiedliwości.

W styczniu, gdy Adam Bodnar po siłowym przejęciu PK pozbył się z niej legalnego Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego, Warchoł złożył wraz z posłem Marcinem Romanowskim zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

– Jest to decyzja przełomowa, ponieważ otwiera możliwości dostępu do akt zapoznania się z decyzją o odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego. Ta odmowa wszczęcia została podjęta przez neo-prokuraturę Adama Bodnara. Ja złożyłem w imieniu klubu PiS zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa ws. czystek w prokuraturze, o to, że A. Bodnar wstawił w miejsce legalnego prokuratora krajowego neo-prokuratora Bilewicza, a następnie dokonał czystek w prokuraturze, usunął legalnych prokuratorów z Prokuratury Krajowej i mianował w to miejsce swoich politycznych nominatów – mówi teraz Marcin Warchoł w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

"Sąd się po nich przejechał"

Poseł PiS wskazuje, że prokuratura próbowała odrzucać wnioski, powołując się na rzekome uchybienia formalne. Tymczasem sąd uznał klub PiS za instytucję społeczną, którą reprezentuje Marcin Warchoł. – To jest tak ważne, ponieważ prokuratura powoływała się na to, że ja nie mam dostępu do akt, ponieważ nie jestem pokrzywdzonym. Chodziło tu o przyczyny formalne. Nie zauważyli albo nie chcieli zauważyć jednego, że składałem zawiadomienie nie jako Marcin Warchoł, ale jako klub parlamentarny PiS. Teraz sąd się po nich przejechał mówiąc, że klub parlamentarny jest instytucją społeczną. Sąd dla Warszawy-Mokotowa przyznał status instytucji społecznej klubowi parlamentarnemu – wyjaśnia parlamentarzysta.

Źródło: X / wPolityce.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...